Kiedy mamy do czynienia z inflacją przez dłuższe okresy, bardzo często dochodzi do tak zwanej inflacji wbudowanej. Niektórzy żartobliwie nazywają taki scenariusz kacem inflacyjnym. Ponieważ inflacja wynikająca z inflacji wbudowanej, bardzo często wiąże się z sentymentem obywateli, którzy przez działania rządu wierzą w to, że inflacja będzie rosła w zastraszającym tempie również w przyszłości. Dynamicznie rosnące ceny towarów i usług często doprowadzają do tego, że obywatele przestają wierzyć w spowolnienie inflacji.

Ze względu na takie oczekiwania pracownicy bardzo często domagają się wyższych płac od pracodawców, ponieważ obawiają się kłopotów finansowych w przyszłości. Pragną także utrzymać swój standard życia. Wyższe płace doprowadziłyby oczywiście do wyższych kosztów pracodawców, jak i dużych firm, co następnie przełożyłoby się na obarczenie konsumenta tymi cenami. Czyli ostatecznie osoby dające podwyżki swoim pracownikom, zostałyby pośrednio zmuszone do tego, aby zwiększyć także swoje ceny produktów oraz usług.

Zaczyna się wtedy nakręcać tak zwana spirala płacowo-cenowa, która doprowadza do inflacji. Konsumenci będą dążyli do większego standardu swojego życia prywatnego, a duże firmy zmuszone do zwiększenia płac, będą nieustannie podnosiły koszty swoich produktów i cen za usługi, aby nie być stratnymi podczas wygenerowania dodatkowych kosztów prowadzenia działalności. Zwiększanie popytu na dobra zawsze prowadzi w takim przypadku do rozpowszechnienia inflacji na szerszą kategorię produktów w całej gospodarce.

Jak rynek mieszkaniowy reaguje na działania inflacji?

W trakcie różnych okresów związanych z upadkami i powstawaniem gospodarki, rynek mieszkaniowy znajdował się w wielu różnych pozycjach. Rynek nieruchomości jest jednym z najczęściej branych pod uwagę rynków ze względu na to, że popyt na domy zawsze był duży. Jedyne co skutecznie ogranicza popyt na posiadanie własnego mieszkania to bardzo duże koszty zakupu lub remontu. Warto w tym przypadku zwrócić uwagę na to, że jeśli gospodarka przeżywa ekspansję, to praktycznie zawsze możemy spodziewać się tego, że będziemy mieli do czynienia ze wzrostem cen na rynku nieruchomości.

Dzieje się tak ze względu na to, że wiele rzeczy wpływa na ceny usług mieszkaniowych. Wraz z rozwojem gospodarczym będą również rosły płace dla pracowników budowlanych. Wzrosną koszty materiałów oraz narzędzi pomocniczych wymaganych podczas budowy. W przypadku inflacji mamy do czynienia ze wzrostem ceny stali i różnorodnych metali, dlatego też zwiększają się ceny gwoździ, nitów i innych elementów wykorzystywanych przy budowie domu. Większe zapotrzebowanie na domy zawsze będzie generowało większe ceny niezbędne do ich stworzenia.

Ekspansja w polityce monetarnej danej gospodarki

Politycy mogą prowadzić rodzaj polityki fiskalnej, który zwiększy kwoty dochodu zarówno dla przedsiębiorców, jak i konsumentów. Rezultat wynika przede wszystkim od dalszego działania rządu. Ponieważ jeśli rząd obniży podatki i dodatkowe fundusze przedsiębiorcy będą mogli rozdysponować na ulepszenia swojej firmy lub inne inwestycje, prawdopodobnie będzie to miało zbawienny wpływ na gospodarkę. Konsumenci również dzięki zyskom będą mogli pozwolić sobie na nabywanie większej ilości dóbr. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, czasami dochodzi do pośredniego wzrostu inflacji.

W tym przypadku nieustannie rosnący popyt na produkty i usługi mógłby w pośredni sposób zwiększyć docelową cenę, którą zapłacimy za wykonaną pracę innej osoby. Luźna polityka monetarna w danym państwie bardzo często może poluźnić zapalnik doprowadzający do inflacji.

Banki centralne, takie jak Rezerwa Federalna, mogą obniżyć koszty udzielania pożyczek przez banki, co pozwala im pożyczać więcej pieniędzy przedsiębiorstwom i konsumentom. Dodatkowe pieniądze dosypane do puli rynkowej z kolei mogłyby prowadzić do zwiększenia podstawowych wydatków z powodu na rosnący popyt na towar i usługi.

Inflacja i dewaluacja monetarna – efekty

Dla osób zajmujących się klasyczną ekonomią powody inflacje są w zasadzie bardzo proste do wyjaśnienia. W przypadku rosnącej inflacji mamy do czynienia ze zbyt dużą ilością gotówki, która goni za zbyt małą ilością towarów. W ten sposób pieniądz nieustannie traci na swojej wartości. Teoria klasycznej ekonomii podpowiada nam, że pieniądz tak samo, jak każdy inny towar może zostać poddany typowym prawom popytu i podaży. Dosłownie w takim samym ujęcie, w jakim prawom popytu i podaży zostaje poddany każdy inny towar na rynku.

Kiedy wartość pieniądza spada, relatywnie do upadku siły nabywczej gotówki rosną wówczas ceny towarów i różnych usług, ponieważ wszyscy starają się utrzymać dostatecznie dobry poziom życia. Czasami ze względu na kiepską politykę monetarną dochodzi również do sytuacji, w których gotówka traci na wartości po prostu ze względu na to, że społeczeństwo ma coraz mniej zaufania do emitenta tej gotówki. W ekstremalnej sytuacji może dojść wtedy do hiperinflacji, czyli stanu, w którym ludzie postrzegają pieniądz jako bezwartościowy.